Najpierw z ziemi w³oskiej do polskiej przyjecha³a w³oska m³odzie¿ (28 VI do 8 VII), a we wrze¶niu (1-10 IX) Polacy z Gimnazjum w Micha³owicach odwiedzili swoich w³oskich przyjació³ w Vico nel Lazio.
Micha³owiczanie pomodlili siê przy grobie Jana Paw³a II, zapalili znicze na grobach poleg³ych polskich ¿o³nierzy na cmentarzu pod gór± Monte Casino. Ogl±dali Koloseum. K±pali siê w Morzu Tyrreñskim, ogl±dali rêkopisy – najprawdziwsze papirusy - z VIII w n.e. Nawi±zali mnóstwo znajomo¶ci...
Wymiana m³odzie¿y uda³a siê pod ka¿dym wzglêdem.
W£OSI W POLSCE
Najpierw przypomnijmy, co m³odzi W³osi robili w Polsce. Przede wszystkim poznali Gminê Micha³owice: m.in. przespacerowali siê alej± lip w Komorowie, odwiedzili zespó³ pa³acowo-ogrodowy w Pêcicach, czyli „Dwór Polski”. Starali siê przet³umaczyæ swoim go¶ciom z zagranicy na jêzyk w³oski i angielski napis, który znajduje siê nad wej¶ciem do budynku: „Jam jest dwór polski, który s³u¿y wiernie i broni dzielnie”. W Pa¶mie Zachodnim Warszawy: zajrzeli do siedziby Pañstwowego Zespo³u Pie¶ni i Tañca „Mazowsze” w Karolionie. w Otrêbusach zwiedzili Muzeum Regionalne, gdzie zapoznali siê z tradycjami i zwyczajami polskimi. W muzeum motoryzacji ogl±dali stare samochody. Nie zabrak³o zwiedzania stolicy: Starówki, £azienek i Wilanowa, a tak¿e wyjazdu do Kampinoskiego Parku Narodowego oraz wycieczki w odleglejsze regiony, na Mazury – do Biebrzañskiego Parku Narodowego, nocleg w Gibach; m³odzie¿ wziê³a udzia³ w sp³ywie kajakowym Czarn± Hañcz±, zwiedza³a miasto Sejny. W miêdzyczasie spêdzano czas przy ognisku oraz wspólnie gotowano tradycyjne potrawy polskie.
Go¶cie z Italii zatem nie nudzili siê. Poznali polsk± go¶cinno¶æ. Pe³ni wra¿eñ, zadowoleni wracali do swojej gminy.
Przygotowania do wyjazdu polskiej grupy do W³och trwa³y d³ugo. Od marca – przez trzy miesi±ce, po dwie godziny tygodniowo m³odzie¿ mog³a uczêszczaæ, w ramach kó³ka zainteresowañ (czyli bez rygoru stopni), na zajêcia z jêzyka w³oskiego.
POLACY WE W£OSZECH
We wrze¶niu do Vico nel Lazio wyjecha³o piêtnastu uczniów micha³owickiego gimnazjum. Grup± kierowa³a Bogumi³a Staniaszek, dyrektor Zespo³u Szkó³ w Micha³owicach ds. Gimnazjum, a opiekunem by³a Monika Mikunda, t³umaczk± - Alina Doda. Na ostatnie 3 dni, pod opiek± Andrzeja Olêckiego, dyrektora Zespo³u Szkó³ do W³och dojecha³a dziewiêcioosobowa dru¿yna pi³ki no¿nej.
Relacji z tego wyjazdu do Italii od uczniów gimnazjum wys³ucha³ dziennikarz internetowej gazety Micha³owic:
- Najwa¿niejszym wydarzeniem naszego wyjazdu do W³och – pe³nym powagi i skupienia - by³o odwiedzenie grobu naszego papie¿a, Jana Paw³a II – tak od razu na pocz±tku spotkania jednog³o¶nie stwierdzi³a m³odzie¿.
- Pod Monte Casino poczuli¶my siê patriotami – powiedzia³a jedna z uczennic.
- Przez ca³y czas upa³ by³ niemi³osierny: 39°C w cieniu. Czuli¶my siê wymêczeni - strasznie, tym bardziej ¿e nie marnowali¶my ani minuty: starali¶my siê zobaczyæ jak najwiêcej, kwit³o ¿ycie towarzyskie.
Vico nel Lazio
Wiêkszo¶æ czasu we W³oszech m³odzie¿ spêdzi³a w miejscowo¶ci Vico nel Lazio – ok. 70 km od Rzymu. Gmina o tej nazwie liczy ok. 2,5 tys. mieszkañców, a sama miejscowo¶æ ok. 1000. Jest to ¶redniowieczne miasteczko po³o¿one malowniczo w górach. Stare domy maj± charakterystyczn± architekturê. Zbudowano je w taki sposób, ¿e starano siê wykorzystaæ ukszta³towanie terenu: zdarza siê, i¿ ¶cianê domu lub dwie stanowi ska³a, a pozosta³e ¶ciany domurowywano z kamienia lub ceg³y, najczê¶ciej w taki sposób, ¿e ¶ciany nie trzymaj± k±tów prostych – niekiedy jest to wyra¼ny k±t ostry lub rozwarty. Wiele takich starych, zabytkowych domów stoi pustych.
- W miasteczku jest kilkana¶cie ko¶cio³ów z pó¼nego ¶redniowiecza i ka¿dy czynny, ale w rotacyjny sposób: w jednym tygodniu otwarty jest jeden ko¶ció³, w drugim tygodniu – drugi, w trzecim – trzeci... (W ogóle zauwa¿yli¶my, ¿e we W³oszech jest mnóstwo ko¶cio³ów).
Vico nel Lazio zamieszkuje przewa¿nie starsza ludno¶æ. M³odzi, w poszukiwaniu pracy, przewa¿nie powyje¿d¿ali do Rzymu. Jednak coraz wiêcej m³odych wraca w rodzinne strony. Wi±¿e siê to z wdra¿anym w ¿ycie planem rozwoju turystyki. M³odzi zagospodarowuj± opuszczone ¶redniowieczne domy i zak³adaj± w nich pensjonaty oraz lokale gastronomiczne.
- Nasz przyjazd do Vico nel Lazio by³ dla wszystkich mieszkañców tej miejscowo¶ci ¶wiêtem – opowiada m³odzie¿. – Przyjmowa³o nas ca³e miasteczko, a nie tylko rodziny, do których przyjechali¶my.
O W³ochach oczami micha³owiczan
- W³osi s± niezwykle go¶cinni i spontaniczni. Odnosi siê wra¿enie, ¿e niczego nie traktuj± z powag±. Mo¿na odnie¶æ wra¿enie, i¿ nie maj± ¿adnych k³opotów. Wci±¿ s± weseli i wci±¿ ¶miej± siê. Nigdzie siê nie ¶piesz±. ¯yj± na luzie, spokojnie i bezproblemowo. S± niezwykle ¿yczliwi. Ich podej¶cie do ¿ycia polega na odk³adaniu wszystkiego do jutra. Powtarzaj±: „jutro”, „wystarczy, kiedy zostanie to zrobione jutro”.
- Mieszkañcy Italii ubieraj± siê inaczej ni¿ Polacy – zdecydowanie bardziej jaskrawo, kolorowo, najchêtniej nosz± bluzki w pstrokate kwiatki. Mê¿czy¼ni bardziej dbaj± o wygl±d ni¿ kobiety – mo¿na wrêcz stwierdziæ, i¿ s± narcyzami.
- Kiedy szli¶my ulic±, W³osi machali do nas, pozdrawiali, tr±bili – traktowali nas z najwiêksz± sympati±. Wynika³o to z pewno¶ci± z ich du¿ego temperamentu. Ze sob± rozmawiaj± dynamicznie: g³o¶no, szybko, niekiedy bardzo szybko wymawiaj±c s³owa, gestykuluj± przy tym.
- Ka¿dy ka¿dego zna. Witaj± siê, tr±bi± na siebie. Uto¿samiaj± siê z miejscem zamieszkania. Chwal± siê ka¿d± now± inwestycj± w gminie. Nam prezentowali: o¶wietlenie uliczne, nowe asfalty na drogach, nowe pensjonaty, dekoracje ¶cienne na ¶redniowiecznych murów, now± barierkê na mostku... Bardziej czuj± siê cz³onkami lokalnej spo³eczno¶ci ni¿ W³ochami. Wspólnie spêdzaj± mnóstwo czasu. Vico nel Lazio to jedna wielka rodzina – równie¿ dlatego ¿e w tej miejscowo¶ci niemal wszyscy s± spokrewnieni.
- Lubi± i potrafi± siê bawiæ. Wci±¿ obchodz± ró¿nego rodzaju ¶wiêta: ¶wiêto sosów do grzybów, ¶wiêto wina, ¶wiêto makaronu... My uczestniczyli¶my w ¶wiêcie makaronu.
- W Polsce, w Micha³owicach dopiero zaczynamy uczyæ siê bawiæ – micha³owiczanie coraz czê¶ciej i chêtniej bior± udzia³ w festynach. To, co my zaczynamy robiæ, W³osi robi± od dawna. Wszyscy W³osi potrafi± bardzo dobrze tañczyæ. Nic dziwnego, bo wci±¿ pobieraj± nauki tañca – kursy tañca odbywaj± siê raz w tygodniu. ¯ycie towarzyskie kwitnie i zabawa trwa w weekendy oraz wieczorem. Na przyk³ad wieczorem na rynku mieli¶my spotkania z w³osk± m³odzie¿±.
Jêzyki: obce i migowy
Najlepiej z jêzyków obcych m³odzie¿ z Micha³owic zna jêzyk angielski. Tego jêzyka W³osi jednak najczê¶ciej nie znali. Znacznie wiêcej W³ochów potrafi³o mówiæ po francusku, ale francuskiego nie zna³ nikt z Polaków. Pos³ugiwano siê wiêc rozmówkami i s³ownikami. - Kiedy wesz³am do domu rodziny, która mnie przyjmowa³a, zobaczy³am na stoliku ogromny s³ownik polsko-angielski – powiedzia³a jedna z micha³owickich gimnazjalistek.
Najskuteczniejszy jednak okaza³ siê w³oski jêzyk gestów: poklepywanie po policzku oznacza wielk± rado¶æ, krêcenie palcem po policzku to – „smakuje”, „bardzo smakuje”, podniesienie d³oni do góry – „ciao”. Ulubionym w³oskim s³owem sta³o siê: „andiamo”, czyli „chod¼my”. Kto¶ rzuca³ has³o: „andiamo” i grupa m³odzie¿y sz³a: na spacer, do kawiarni, na rynek... Pomoc t³umaczki, Aliny Dody w nieoficjalnych sytuacjach raczej nie przydawa³a siê. W oficjalnych natomiast – np. t³umaczenie przewodników turystycznych w grotach Collepardo, ustalenie godzin odlotu samolotu, ustalenie szczegó³ów wyjazdu na wycieczki - bez pani Dody nie mog³o siê obej¶æ. W³osi bardzo ucieszyli siê, kiedy dowiedzieli siê, ¿e w Polsce istnieje obyczaj ca³owania w policzki trzy razy. We W³oszech ca³uj± siê dwa razy. Wynika³o z tego wiele zabawnych sytuacji.
Kuchnia w³oska
- Potrawy by³y inne od polskich, ale smakowa³y, niekiedy nawet bardzo – stwierdzi³a m³odzie¿ z Micha³owic. - Na ¶niadanie dostawali¶my samo ciasto, du¿o, za du¿o ciasta. W ogóle dostawali¶my za du¿o jedzenia – co wynika³o z tradycji W³ochów. Maj± oni dziwn±, zupe³nie inn± kuchniê. Ich jedzenie to jedna wielka klucha, czyli w ró¿nych potrawach jedz± makaron. Uwielbiaj± zupê pomidorow± z makaronem. Spagetti jedz± pod ró¿n± postaci± z przeró¿nymi sosami – sosów maj± przeogromne bogactwo. Niektórzy z nas odwa¿yli siê je¶æ „owoce morza”. Ci stwierdzili, ¿e ma³¿e nawet s± smaczne. Kolega zjad³, bo zbiera³ muszle. Najbardziej zdziwi³o nas, ¿e wino we W³oszech kosztuje mniej ni¿ woda.
Wycieczki po W³oszech
W czasie dziesiêciodniowego pobytu we W³oszech m³odzie¿ wyje¿d¿a³a na wycieczki – w bli¿sze i dalsze okolice.
2 wrze¶nia – pi±tek
Zwiedzanie klasztoru - Certosa di Trisulti - i groty di Collepardo
- Klasztor Cystersów, który zwiedzali¶my, znajduje siê kilka kilometrów od miejscowo¶ci Vico nel Lacio. Tam szczególnie podoba³ nam siê ogród z rze¼bami wyciêtymi w ro¶linach.
- Na terenie Gminy Vico nel Lazio, w dolinie d’Antullo, znajduje siê grota – o powierzchni 300 m2 i wysoko¶ci 70 m. Ta ogromna przestrzeñ pod ziemi± zrobi³a na nas wra¿enie, tym wiêksze, kiedy dowiedzieli¶my siê, ¿e w czê¶ci groty znajduje siê stary cmentarz.
3 wrze¶nia – sobota
Wycieczka do Rzymu i Watykanu
- Niestety trwa³a tylko jeden dzieñ. Jak ju¿ wspomnieli¶my, najwa¿niejszym wydarzeniem naszego pobytu we W³oszech by³o odwiedzenie grobu papie¿a, Jana Paw³a II. By³o to dla nas tym bardziej wzruszaj±ce, poniewa¿ nikt z nas nie mia³ sposobno¶ci, by wzi±æ udzia³ w audiencji Jana Paw³a II, nikt z nas nie zd±¿y³.
- Ogl±dali¶my: Bazylik± ¦wiêtego Piotra, Plac Piazza Navona, O³tarz Narodu, Piazza Venezza, fontannê Di Trevi, Panteon, Usta Prawdy w ko¶ciele ¦w. Rocha...
- Obejrzeli¶my Koloseum, Forum Romanum, Kapitol, Pos±g Marka Aureliusz na koniu. Odwiedzili¶my legendarnych za³o¿ycieli Rzymu Romusa i Romulusa z wilczyc±.
5 wrze¶nia – poniedzia³ek
Wycieczki do Campo Catino: Bazylika ¶w. Salome w Veroli, muzeum, biblioteka historyczna oraz Fiugii: Terma di Bonifacio
W Bazylice ¶w. Salome wszyscy przeszli na kolanach przez ¶wiête schody – co, jak mówi oficjalny list od papie¿a - daje odpust za wszystkie grzechy. Na koñcu tych ¶wiêtych schodów znajduje siê krzy¿ z relikwi± – z drewnem z krzy¿a, na którym umar³ Chrystus.
6 wrze¶nia – wtorek, pierwsza czê¶æ dnia
Wycieczka na Monte Cassino: oddanie ho³du ¿o³nierzom polskim poleg³ym w walce pod Monte Cassino, zwiedzanie klasztoru
To by³a ¿ywa lekcja historii oraz patriotyzmu. Cmentarz poleg³ych polskich ¿o³nierzy jest zadbany. Szczególnie ch³opcy chêtnie s³uchali opowie¶ci o walkach. Przypomnijmy, dopiero czwarte natarcie (11-18 V 1944 r.) doprowadzi³o po bardzo ciê¿kich walkach przez 2. Korpus Polski do zdobycia wzgórza i otwarcia drogi na Rzym. Nie uda³o siê to wcze¶niej Amerykanom, Brytyjczykom i Francuzom. Zwyciêstwo to Polacy okupili ogromnymi stratami – 4199 ludzi, 924 zabitych, 2930 rannych, 345 zaginionych. Polegli spoczywaj± na cmentarzu pod gór±, pod któr± zginêli. Na tym cmentarzu znajduje siê równie¿ grób dowódcy 2. Korpusu Polskiego, gen. W³adys³awa Andersa (1892-1970), który po ¶mierci, zgodnie ze swoj± ostatni± wol±, spocz±³ obok swoich ¿o³nierzy.
Podobno gimnazjali¶ci, którzy wziêli udzia³ w tej wycieczce, maj± zamiar przeczytaæ reporta¿ korespondenta wojennego tej bitwy, Melchiora Wañkowicza pt. „Monte Casino”, grub±, ale niezwykle interesuj±c± ksi±¿kê.
5 wrze¶nia – poniedzia³ek, druga czê¶æ dnia
oraz 7 i 8 wrze¶nia – wtorek i ¶roda
pobyt w Terracina nad Morzem Tyrreñskim
K±piel w morzu – oto czego brakowa³o w takie upa³y. M³odzie¿ wiêc i tym razem stara³a siê dobrze wykorzystaæ czas. – Morze by³o bardzo s³one i ciep³e: jak zupa – wspominaj± gimnazjali¶ci.
A morskich k±pieli za¿ywa³o prawie 40-tu przybyszów z Micha³owic. Do Terraciny, na dwie godziny, do grupy piêtnastu uczniów i trzech opiekunek do³±czy³a dziewiêcioosobowa dru¿yna pi³ki no¿nej z trenerem, dyrektorem Zespo³u Szkó³ w Micha³owicach, Andrzejem Olêckim. Pobyt na pla¿y stanowi³ oczywi¶cie element strategii w przygotowaniach do wielkiego, miêdzynarodowego meczu. Nim jednak Polacy zagrali z W³ochami w pi³kê no¿n±, co¶ siê wydarzy³o.
Wtedy, na pocz±tku wrze¶nia, w Terracinie, W³osi narzekali na upa³y. Czekali na deszcz. Ro¶linno¶æ potrzebowa³a deszczu. Ani kropla deszczu nie spad³a od wielu tygodni. – Kiedy szli¶my ulic±, nagle rozpêta³a siê burza – wspominaj± uczestnicy wymiany polsko-w³oskiej. – W ci±gu sekund zostali¶my przemoczeni, „do suchej nitki”. Widzieli¶my b³ysk i natychmiast s³yszeli¶my grzmot – a pioruny bi³y raz po raz. Schowali¶my siê do pobliskiej kawiarni. Burza trwa³a pó³torej godziny.
- Kiedy przemoczeni wrócili¶my na camping, gdzie nocowali¶my, okaza³o siê, ¿e burza pozrywa³a nasze rêczniki ze sznurów i porozrzuca³a je po okolicy. Z pomoc± przyszli s±siedzi z domków – starsze ma³¿eñstwo. Uda³o im siê pozbieraæ czê¶æ porozrzucanych przez wichurê rêczników. Kupili te¿ dodatkowo 6 rêczników. Pomogli w suszeniu naszych ubrañ. Po „akcji ratunkowej” zaprosili prawie czterdziestoosobow± grupê na lody. W rewan¿u nasi ch³opcy ugotowali spagetti. Starsi pañstwo stwierdzili, i¿ zrobili¶my to, tak samo jak W³osi – bo potrawa bardzo im smakowa³a.
9 wrze¶nia – pi±tek
Vico nel Lazio
Prof. Bianchi ze studentami
- Zaprzyja¼niali¶my siê nie tylko z mieszkañcami Vico nel Lazio. Do tego ¶redniowiecznego, niezwykle malowniczego miasteczka przyjecha³ pan Bianhi, profesor w³oskiej akademii sztuk piêknych razem ze swoimi studentami. Studenci wykonywali p³askorze¼by, malowali i rysowali.
Wielki mecz
Po powrocie do Vico nel Lazio odby³ siê wielki mecz. Przypomnijmy, miasteczko le¿y na skalistym terenie, wiêc trudno o zwyk³±, trawiast± murawê. Zamiast murawy by³ asfalt. Po ulewie asfalt pokry³y ka³u¿e. W wysokiej temperaturze w ka³u¿ach szybko rozwinê³y siê glony i dlatego boisko sta³o siê ¶liskie. Zawodnicy wiêc ¶lizgali siê jak na lodowisku. Obydwie dru¿yny gra³y z niezwyk³± ambicj±, a nawet ostro, niekiedy wrêcz brutalnie. Koszulki obydwu dru¿yn upodobni³y siê – zmieni³y barwê na zielon±, od glonów. Polski bramkarz – £ukasz Wysocki – dokonywa³ wrêcz cudów, wielokrotnie broni³ pi³ki niemo¿liwe do obrony. Bramki pada³y czêsto. Mecz zakoñczy³ siê remisem 7:7. O zwyciêstwie W³ochów zadecydowa³y karne – 3:2.
Rewan¿ odbêdzie siê w Polsce, w kwietniu przysz³ego roku.
Po¿egnania, po¿egnania
Serdeczniej atmosfery nie zak³óci³a, wg Polaków niesprawiedliwa, przegrana. Po¿egnanie Polaków by³o jeszcze bardziej gor±ce ni¿ powitanie. Po meczu odby³a siê uroczysta, po¿egnalna kolacja.
¯egna³ siê jeszcze wiêkszy t³um, ni¿ wita³. Dziewczyny p³aka³y, Polki i W³oszki. Burmistrz Gminy Vico nel Lazio, Givanni Rondinara uroczy¶cie przemawia³ i wrêczy³ go¶ciom z Polski okoliczno¶ciowe medale.
10 wrze¶nia – sobota
powrót
Pobyt zakoñczy³o niezwykle sympatyczne wydarzenie. Kiedy Polacy szli do autobusu, spotkali m³od± parê. - Z pann± m³od± zaprzyja¼nili¶my siê w pobliskiej kawiarni, gdzie dostawali¶my kawê i tradycyjne, ¶lubne bia³e cukierki. M³oda para koniecznie – ¿eby zapewniæ sobie szczê¶cie – musia³a sfotografowaæ siê z przybyszami z Polski.
Autokar z Vico nel Lazio wyruszy³ przed 19.00. Do Rzymu dojecha³ o zmroku.
Samolot wystartowa³ kilka minut przed 23.00. Widok Rzymu z samolotu okaza³ siê niepowtarzalnym prze¿yciem. Roz¶wietlone miasto, po³o¿one na wzgórzach, wiêksze od Warszawy, zrobi³o ogromne wra¿enie.
* * *
Teraz gimnazjali¶ci z Micha³owic i m³odzi W³osi koresponduj± z sob±, niekiedy telefonuj± – najczê¶ciej u¿ywaj± Internetu. Chc± kontynuowaæ wymianê i zobaczyæ siê w przysz³ym roku.
Wspomnieñ z wakacji wys³ucha³: Stanis³aw Sza³apak
Wspomnienia z wakacji
Z ZIEMI POLSKIEJ DO W£OSKIEJ
W dniach 1-10 wrze¶nia 2005 r. m³odzie¿ gimnazjum im. Ksiêcia Józefa Poniatowskiego w Micha³owicach w ramach wymiany polsko-w³oskiej go¶ci³a w zaprzyja¼nionej gminie Vico nel Lazio.
Piêtnastu uczestników wraz z opiekunami: pani± dyrektor Bogumi³± Staniaszek-Kosmat± i pani± Monik± Mikund± oraz t³umaczk± pani± Alin± Dod± zosta³o niezwykle serdecznie przyjêtych przez rodziny w³oskie.
Warto wspomnieæ, ¿e wcze¶niej w dniach 28 czerwca – 8 lipca 2005 r. dziesiêcioro m³odych gimazjalistów z W³och przebywa³o w Micha³owicach.
Program ich wizyty obejmowa³ poznawanie naszej gminy i jej najbli¿szych okolic, zwiedzanie najciekawszych miejsc stolicy, a tak¿e trzydniow± wycieczkê na sp³yw kajakowy w pobli¿u Augustowa.
Go¶cie z du¿ym zainteresowaniem poznawali polsk± kulturê i polskie tradycje oraz smakowali narodowe potrawy, a tak¿e uczestniczyli w próbach Zespo³u Pie¶ni i Tañca „Mazowsze” w Karolinie.
Ch³opców zachwyci³o Muzeum Motoryzacji w Otrêbusach, natomiast dziewczêta urzek³ swoim piêknem XVII-wieczny zespó³ pa³acowo-ogrodowy w Wilanowie.
Kilkudniowy pobyt m³odzie¿y z po³udnia i wspólnie spêdzony czas zaowocowa³ nawi±zaniem siê nici przyja¼ni, co spowodowa³o, ¿e polska m³odzie¿ by³a gor±co oczekiwana we W³oszech.
Przygotowania do rewizyty trwa³y d³ugo. Gimnazjali¶ci od wiosny rozpoczêli intensywn± naukê jêzyka w³oskiego w ramach szkolnego ko³a zainteresowañ, natomiast p. B. Staniaszek zajê³a siê stron± organizacyjno-formaln± ca³ego przedsiêwziêcia.
I tak w dniu 1 wrze¶nia w godzinach popo³udniowych polska grupa z Micha³owic wyl±dowa³a na lotnisku Ciampino w Rzymie, gdzie oczekiwali ju¿ przedstawiciele w³adz gminy Vico nel Lazio. Kilka dni pó¼niej do³±czy³a dziewiêcioosobowa dru¿yna pi³ki no¿nej pod opiek± dyrektora Zespo³u Szkó³, a zarazem trenera grupy pana, Andrzeja Olêckiego.
Wszyscy uczestnicy wymiany polsko-w³oskiej niezmiernie ciep³o wspominaj± pobyt we W³oszech.
Rodziny w³oskie z roli opiekunów wywi±zywa³y siê znakomicie, za¶ burmistrz, Givanni Rondinara zapewni³ bogaty i atrakcyjny program pobytu.
Polska m³odzie¿ z wielkim rozrzewnieniem wspomina wizytê w Watykanie w Bazylice ¶w. Piotra przy grobie papie¿a Jana Paw³a II, a tak¿e ¿yw± lekcjê historii i patriotyzmu, jak± okaza³a siê wycieczka na wzgórze Monte Cassino.
Tu uczniowie zapalili znicze i z³o¿yli wi±zankê bia³o-czerwonych ró¿ na grobach poleg³ych polskich ¿o³nierzy w czasie II wojny ¶wiatowej.
Równie wielkim zainteresowaniem cieszy³a siê jednodniowa wycieczka do stolicy W³och – Rzymu. Zaskakiwa³y ¶lady przesz³o¶ci obecne niemal¿e na ka¿dym kroku. Najwiêksze wra¿enie niew±tpliwie wywar³ triumf antycznej in¿ynierii i prawdopodobnie najbardziej spektakularny pomnik rzymskiej architektury, jakim jest Koloseum, którego budowê zaczêto w 70 r. n. e.
Niezatarte wra¿enie pozostawi³ spacer przez £uk Triumfalny Konstantyna prowadz±cy do Forum Romanum, a tak¿e odwiedziny na Kapitolu u Romusa
i Romulusa – legendarnych za³o¿ycieli Rzymu. W cieniu O³tarza Narodu – symbolu pañstwowo¶ci w³oskiej m³odzie¿ podziwia³a Piazza Venezza i serce Rzymu - ulicê via del Corso. Wspomnienia równie¿ bêd± budziæ Usta Prawdy, Piazza Navona, Fontanna di Trevi, Panteon...
Oprócz wiecznego miasta Rzymu - codzienne wycieczki pozwoli³y micha³owickim gimnazjalistom poznaæ ¶redniowieczne Vico nel Lazio i najbli¿sze okolice tej miejscowo¶ci. Mieszkañcy Vico z dum± pokazali go¶ciom z Polski XII-wieczn±, drewnian± figurê Madonny w ko¶ciele ¶w. Marcina, a tak¿e jaskinie i groty Colepardo, ¶wi±tyniê Salome w Veroli, klasztor Certosa di Trisulti, park uzdrowiskowy w Fiuggi...
Pobyt uatrakcyjni³ trzydniowy wyjazd nad Morze Tyrreñskie w okolice miasta Terracina, gdzie m³odzie¿ k±pa³a siê w ciep³ej wodzie morskiej, opala³a na kamienistej pla¿y i zwiedza³a turystyczne miasteczko.
Ostatniego dnia wizyty we W³oszech zosta³ rozegrany mecz Polska –W³ochy, który to zgromadzi³ na trybunach wszystkich uczestników wymiany oraz wielu mieszkañców Vico. Rozgrywka pi³karska wzbudzi³a wielkie emocje. Nale¿y podkre¶liæ, ¿e szczególnie mocno dopingowano dru¿ynê polsk±.
Po meczu (wynik 7:7, w rzutach karnych 3:2 dla W³ochów) udano siê na po¿egnaln± kolacjê, na której zawodnicy obu dru¿yn otrzymali pami±tkowe medale, a trenerowi ekipy polskiej p. A. Olêckiemu wrêczy³ sportowy puchar sam burmistrz G. Rondinara.
Kolacja by³a tak¿e doskona³ym momentem na podsumowanie wymiany polsko-w³oskiej miêdzy zaprzyja¼nionymi gminami. By³ to równie¿ czas na uroczyste podziêkowania.
Zarówno m³odzie¿ polska, jak i w³oska uzna³a, ¿e poznawanie innego kraju, jego historii, tradycji i kultury jest ciekawym i wielce pouczaj±cym do¶wiadczeniem. Miêdzy uczestnikami wymiany nawi±za³y siê nici sympatii i przyja¼ni, czego dowodem by³y ³zy towarzysz±ce rozstaniu.
Polscy gimnazjali¶ci wrócili ze wspania³ymi wspomnieniami i nadziej± na spotkanie w³oskich przyjació³ w przysz³ym roku.
Monika Mikunda
Opublikowane przez: Stanis³aw Sza³apak