Gmina Micha³owice
Oficjalny serwis informacyjny.

Aktualno¶æ
104-latek i z³ote pary
(Zam: 29.10.2013 r., godz. 00.00)

Przedstawiamy najstarszego mieszkañca gminy Micha³owice 104-letniego Kazimierza Rolaka oraz 5 par, które obchodzi³y z³ote gody, s± to: Halina i Wojciech Grobelni, Irena i Stefan Kêpkowie, Wanda i Leon Knobelsdorfowie, Anna i Zenon Kowalczykowie, Wies³awa i Karol Wildowie.






„Z³ote pary” chwilê po udekorowaniu medalami za d³ugoletnie po¿ycie ma³¿eñskie. Od lewej: Wies³awa i Karol Wildowie, Leon Knobelsdorf, Irena i Stefan Kêpkowie, Anna i Zenon Kowalczykowie, Halina i Wojciech Grobelni





Kazimierz Rolak – 104 lata, najstarszy mieszkaniec gminy Micha³owice






Najstarszy mieszkaniec gminy







... z rodzin±


Rozmawiamy w obecno¶ci jego córki Henryki Bi³ozór. O dziadku opowiedzia³a te¿ jego wnuczka Halina Rukat.

– Ja urodzony w Zbara¿u za Austrii – mówi pan Kazimierz.

Dok³adnie 10 stycznia 1909 r. ¯artujemy przez chwilê z jego córk± o postaci literackiej Longinusie Podbipiêcie ze wsi Myszykiszki. W Zbara¿u Podbipiêta jednym zamachem miecza ¶ci±³ trzy g³owy i w Zbara¿u zgin±³.

Kazimierz Rolak mieszka³ we wsi Walachówka.

– Nasza wioska by³a Polska – mówi. – Za Austrii w Galicji w urzêdach mówili po polsku.

Mia³ o¶mioro rodzeñstwa, a ma córkê, piêcioro wnuków i dziesiêcioro prawnuków. Jego ¿ona zmar³a 26 lat temu.

– Pamiêtam wszystkie wojny – opowiada. – (W czasie II wojny ¶wiatowej) z naszej wsi nie wywozili na Sybir… – zastanawia siê chwilê. – …wywie¼li kilka osób.

Od 1943 r. by³ sanitariuszem w 1. Polskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Ko¶ciuszki, nastêpnie 1. Armi± WP. Z wojskiem doszed³ do Berlina. – A nastêpnie 180 km za Berlin – doda³ Kazimierz Rolak.

Po wojnie wróci³ po ¿onê oraz dziecko i rodzina ostatnim repatrianckim transportem wyjecha³a na ziemie odzyskane. Zajêli 5-hektarowe gospodarstwo we wsi D³u¿ki w Zielonogórskiem. Pan Kazimierz pracowa³ te¿ jako robotnik drogowy.

Córka pana Kazimierza Henryka Bi³ozór oraz jej m±¿ mieli gospodarstwo niedaleko Gubina. Sprzedali je i w 1964 roku przeprowadzili siê do Komorowa. Trzy lata pó¼niej swoje gospodarstwo sprzeda³ pan Kazimierz i te¿ pobudowa³ siê w Komorowie. Teraz mieszka z nim wnuczka Halina Rukat i troje prawnuków.

Jak opowiada wnuczka: – Jeszcze w wieku dziewiêædziesiêciu paru lat dziadek przycina³ s±siadom ¿ywop³oty. Robi³ to perfekcyjnie. Kiedy podro¶li moi synowie (uczêszczali do gimnazjum), a dziadek nie mia³ ju¿ tyle si³ co dawniej, pomagali pradziadkowi. Ten wci±¿ z³o¶ci³ siê (¶mieje siê): „s± m³odzi, maj± zdrowe oczy, a przycinaj± krzywo”.

– Na rowerze dziadek je¼dzi³ jeszcze w wieku 100 lat, ale przesta³, kiedy przewróci³ siê. Przez lupê czyta gazety oraz ksi±¿ki historyczne, najchêtniej o II wojnie. Lubi s³uchaæ radia. Do telewizji zrazi³ siê. Urz±dzeniem, którego najczê¶ciej u¿ywa, jest mikrofalówka. Podgrzewa na niej przygotowane przeze mnie posi³ki.

– Przepis na d³ugowieczno¶æ? – zastanawia siê córka pana Kazimierza. – Ciê¿ko pracowa³. Byæ mo¿e tajemnica tkwi w jedzeniu. Kiedy¶ jedzenie by³o zdrowe, to organizm uodporni³ siê.

„Z£OTE” PARY


Halina i Wojciech Grobelni





Pañstwo Grobelni







Halina i Wojciech Grobelni z wójtem Krzysztofem Grabk±


– Pochodzê z Raci±¿a – wspomina jubilatka. – Do Warszawy przyjecha³am do pracy, w 1961 roku.

– Jak pozna³am mê¿a? Kole¿anka umówi³a siê na spotkanie z koleg±, ale nie chcia³a i¶æ sama. Posz³am wiêc z ni±. Jednak zamiast wspomnianego kolegi, w zastêpstwie przyszed³ mój przysz³y m±¿.

– Zamieszkali¶my z moimi rodzicami w Nowej Wsi – kontynuuje pan Wojciech. – Urodzi³a siê nam córka. Zaczêli¶my budowaæ dom – mieszkamy w nim do dzi¶.

– Czas up³ywa³. Córka wysz³a za m±¿. Urodzi³ siê nam wnuk, a nastêpnie wnuczka.

– Przez te wszystkie lata nasza miejscowo¶æ bardzo siê zmieni³a. S± piêkne drogi, a obok nas powsta³o nowoczesne osiedle.

– Jak± daæ radê m³odym, którzy zamierzaj± siê pobraæ? – zastanawiaj± siê jubilaci.

– 50 lat to bardzo d³ugo. W ma³¿eñstwie dziej± siê ró¿ne rzeczy, ale najwa¿niejsze to darzyæ siê wzajemnym szacunkiem, zaufaniem i okazywaæ sobie wsparcie w trudach codzienno¶ci. Takie w³a¶nie rady i ¿yczenia przekazali¶my naszemu wnukowi, który 50 lat po dziadkach wst±pi³ w zwi±zek ma³¿eñski.



Irena i Stefan Kêpkowie







Pañstwo Kêpkowie z wójtem Krzysztofem Grabk±







Pani Irena Kêpka podczas wrêczania medalu i tabliczki pami±tkowej


– Poznali¶my siê w szpitalu. Stefan zaopiekowa³ siê mn±. By³o jeszcze kilka trudnych sytuacji w moim ¿yciu, kiedy mog³am na niego liczyæ – opowiada pani Irena.

– Nigdy nie gniewali¶my siê, nawet piêciu minut – dodaje pan Stefan. – Przepis na dobre ma³¿eñstwo: tolerancja i mi³o¶æ. Rada dla m³odych: przede wszystkim cierpliwo¶æ. Ka¿dy ma swój charakter. Trzeba zrozumieæ drugiego cz³owieka.

– M±¿ przez ca³e ¿ycie mnie wspiera. Jest prawdziwym przyjacielem.

– Mamy córkê, syna i fantastyczn± synow±, doros³ego wnuka u syna; wnuk studiuje i pracuje,

– Na terenie gminy Micha³owice zamieszkali¶my w 1963 r. Nastêpnie przeprowadzili¶my siê do Pruszkowa. W Komorowie mieszkamy 27 lat. ¯yje siê nam tutaj bardzo dobrze.

– Na stulecie komorowa napisa³am wiersz: „Kiedy odejdê na zawsze, / chcê zostaæ w tej ziemi, w tym miejscu, / gdzie ³atwiej pisze siê wiersze, / w Komorowie, w samym jego sercu”.



Wanda i Leon Knobelsdorfowie






Leon Knobelsdorf


Wanda Knobelsdorf z powodu choroby nie mog³a wzi±æ udzia³u w uroczysto¶ciach Gminnego Dnia Seniora. Panu Leonowi towarzyszy³a ich córka.
- S± zachwyceni. Wójt stan±³ na wysoko¶ci zadania. Wspania³a uroczysto¶æ – powiedzia³a w rozmowie telefonicznej pani Wanda.

Pani Wandzie Knobelsdorf ¿yczymy jak najszybszego powrotu do zdrowia.


Anna i Zenon Kowalczykowie






Wójt Krzysztof Grabka odznacza Zenona Kowalczyka Medalem za D³ugoletnie Po¿ycie Ma³¿eñskie







Pañstwo Kowalczykowie


– ¯ycie w ma³¿eñstwie to nie tylko szczê¶liwe chwile, ale tak¿e po¶wiêcenia i kompromisy – opowiadaj± pañstwo Kowalczykowie. – Wspólne ¿ycie przez wiele lat wymaga cierpliwo¶ci i wyrozumia³o¶ci. Z biegiem lat kochamy inaczej ni¿ w latach m³odzieñczych. Na pewno trzeba mieæ w sobie du¿o tolerancji i byæ wytrwa³ym oraz umieæ przebaczaæ – staæ przy boku tego, którego siê wybra³o. Trzeba chcieæ byæ w tym zwi±zku.

– Z czasem mi³o¶æ ma³¿eñska przestaje byæ ukierunkowana na partnera, tylko realizuje siê przez wspólne wychowanie dzieci, a pó¼niej wnuków.

– Najwa¿niejsze, ¿eby siê wzajemnie szanowaæ – podsumowuj± swoj± wypowied¼ pañstwo Kowalczykowie.

– Mamy córkê oraz syna. Córka na sta³e mieszka w Belgii, jej dzieci s± doros³e. Natomiast syn z rodzin± mieszka u nas, jego syn ma 12 lat.

– W Nowej Wsi mieszkamy od 1997 r. Z gminy jeste¶my zadowoleni.



Wies³awa i Karol Wildowie






Pañstwo Wildowie







...z rodzin±


Jak powiedzieli: – W ma³¿eñstwie najwa¿niejsze s±: mi³o¶æ, dobroæ i szczero¶æ.

Pani Wies³awa pracowa³a w Zarz±dzie G³ównym PTTK a nastêpnie na kierowniczym stanowisku w jednej z redakcji Wydawnictwa Wspó³czesnego.
W 1989 roku otrzyma³a Srebrn± Odznakê Honorow± „Za Zas³ugi dla Warszawy”.

Pan Karol rozpocz±³ sta¿ na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Aerodynamiki. Po zakoñczeniu sta¿u podj±³ pracê w dziale G³ównego Technologa w Zak³adach Mechanicznych „Ursus”, nastêpnie jako kierownik dzia³u Biura Handlu Zagranicznego w Zjednoczeniu Przemys³u Ci±gnikowego Ursus.

Po zakoñczeniu pracy zawodowej i przej¶ciu na emeryturê w 2005 r. zajmowa³ siê t³umaczeniem literatury technicznej z jêzyka angielskiego.

Pañstwo Wies³awa i Karol stanowi± przyk³adne ma³¿eñstwo ¿yj±ce w harmonii i zgodzie. W m³odo¶ci uprawiali turystykê kajakow±, obecnie lubi± taniec, jazdê na rowerach i spacery, zajmuj± siê tak¿e swoim ogrodem i kwiatami. Uwielbiaj± ró¿e i zwisaj±ce begonie.

Maj± syna i dwoje wnucz±t; osi±gaj±cych bardzo dobre wyniki w nauce – z czego dziadkowie s± dumni.

Do Komorowa przeprowadzili siê z Warszawy w 1989 r. – W gminie mieszka nam siê dobrze – mówi±. – Jest tu du¿o zieleni, cisza i spokój. To w³a¶ciwe miejsce do spêdzenia swego ¿ycia.

Opublikowane przez: Stanis³aw Sza³apak